sobota, 25 października 2014

IV.104




















Do domu Olgi i Tomasza jechałam niewiele wiedząc o nich samych i ich kotach. Olga ujęła mnie ogromnie wysyłając wcześniej smsa, czy skuszę się na domowy rosół. Jak się później okazało, nie ja jedna jestem jego fanką.

W domu Olgi i Tomasza przywitała mnie drobniutka, nieśmiała z początku koteczka - Pluskwa. Pluskwa to zadomowiony "tymczasek". Olga i Tomasz (emigranci z Trójmiasta, od kilku lat w Krakowie - Olga jest lektorką angielskiego, zapaloną fanką tańca brzucha i jeszcze na dodatek tworzy super rękodzieło, Tomasz jest doktorantem na filmoznawstwie) bywali domem tymczasowym dla różnych kocich bid. Mała Pluskwa w 2011 roku została na stałe. Pluskwa jest mega miziasta, ale dopiero po oswojeniu się i porządnym obniuchaniu "nowego". Zawarłyśmy przymierze jedząc wspólnie rosół (pyszny! Dziękuję Olga!). 

Pluskwa chętnie ukradła moją niedojedzoną... pietruszkę. Podobno pietruszka to nie jedyny przysmak Pluskwy. W cenie są także ziemniaki, czy papryka. Pluskwa jest kotem z problemami z pęcherzem - ostatnio sen z powiek spędzała Oldze kwestia "jak zmusić kotę do picia większej ilości wody?" - rozwiązanie znalazło się samo w postaci zalania ulubionej karmy wodą. Oby podziałało na dłużej. 
Z kolei Karmel wydaje się być bardziej śmiały, pewnie ze względu na gabaryty. Karmel jest znajdą spod szpitala w Kobierzynie (dla niezorientowanych w krakowskiej topografii - to takie warszawskie Tworki). W domu Olgi i Tomasza zamieszkał w 2010. Ma dość dominujący charakter, niejednokrotnie ustawiał sobie koty, które przebywały u Olgi i Tomasza na "tymczasie". Rozmawiałyśmy z Olgą o karmieniu kotów i podawaniu im surowego kurczaka - okazuje się, że swego czasu Karmel mocno zatruł się właśnie kurczakiem i ledwo został odratowany. To taka przestroga dla kociarzy... Ze spotkania mam kilka zdjęć kocich szczęściarzy, którzy mają wspaniały dom i ogromnie kochających człowieków, którzy dosłownie dają sobie wchodzić na głowę. Oby każda kocia bida miała tyle szczęścia, jak ten futrzany duecik.

PS. Cytat z fanpage Karmela i Pluskwy: "ma ktoś jakiś pomysł, jak wyjaśnić ludziom wchodzącym do mieszkania strzępy gąbek spontanicznie pojawiające się wszędzie? Bo póki co pozostaję na 'mój kot jest mordercą'..." 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.