piątek, 7 sierpnia 2015

V.039

Puszkin na rękach


Puszkin


Prometeusz, Karmel i Puszkin w bukiecie

Junior tylko kiedy je (lub pije), nie biega


Puszkin


Karmel, Puszkin, zad Prometeusza i Kaszanka


Puszkin, Prometeusz i Karmel


Puszkin


Puszkin


Nieśmiałość Karmela objawia się np. tak


Karmel u wodopoju


Bezpieczna pozycja Kaszanki i Mani


Kaszanka z kotem w tle


Mania nie ufa nikomu, kiedy szczury biegają po mieszkaniu


Jestem Kaszanka (wg mnie Stalin)


Mania jest chlebem

Jedna rodzina, wiele inspiracji...

U dziewczyn byłam rok temu (IV.027). Na zdjęciach utrwaliłam wówczas zalęknioną Manię, która nadal czuje respekt względem szczurów i dwie szczurzyce o męskich imionach... Tym razem poznałam jeszcze Kaszankę (druga kotka) i trzy nowe szczury (z poprzedniego zestawu został tylko jeden). Dziewczyny odgrażają się, że za rok może będą miały jeszcze psa, więc będzie ponownie okazja do odwiedzin...
Dlaczego piszę o wielu inspiracjach? 
Przede wszystkim dlatego, że w tym domu mieszkają tylko kobiety. Jednak ich imiona nie zawsze są żeńskie. To podejście może zwiastować potwora gender lub zasadę, którą wyznaję w ostatnim czasie: płeć nie ma znaczenia — osobowość ma. Tak samo lekceważę rasę. Tutaj to szczury władają przestrzenią, a koty wolą obserwować szczurze zabawy z wyższych miejsc i nie wchodzić w drogę rozbrykanym gryzoniom. 
Innym powodem, dla którego ten dom wydał mi się szczególny, jest stosunek do zwierząt — w końcu wszyscy nimi jesteśmy... Empatia dziewczyn sprawia, że w ich szczurzym zastępie są szczury rasowe i takie z giełdy, które miały skończyć jako pokarm. Mnie to nasuwa jedną rzecz na myśl — ludzie nie cenią życia, póki tego życia nie nazwą, nie oswoją i nie uczynią "swoim" (w sensie nie tyle własności, ile relacji). To dlatego psy i koty kochamy w naszym kręgu kulturowym, a krowy i świnie zjadamy (no może nie ja, ale generalizując "my"). To dlatego szczury, czy króliki mają podwójny status: pożywienia lub hodowlanego pupila. 
Mania od zeszłego roku zyskała pewność, że Juniorowi ufać nie wolno. Ta szczurzyca zarządza stadem. Pozostałe zwierzaki muszą się przystosować. Kaszanka jest bardziej odważna, ale już ją Junior nauczyła, że szczurze zęby są ostre... Nikt nie ryzykuje. Mania dostała feromonową obróżkę, żeby relaksować się (zamiast stresów odjuniorowych). 
Obserwowanie tego stada to cała masa informacji — o zwyczajach poszczególnych osobników (osobniczek), co lubią, czego unikają, jak się komunikują, jak się bawią, co je interesuje. Życie w takiej grupie uczy szybkiego reagowania... I chociaż szczury relatywnie szybko odchodzą, fajnie jest zobaczyć, jak zawojowały przestrzeń i podporządkowały ją sobie — tak ludzi, jak i koty. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.