Felicjan, Mimi, Matisia i Willi
Na poznańskiej Wildzie, w pięknej zabytkowej kamienicy mieszka Danusia. Odwiedziłam ją w pewne przedpołudnie i od drzwi powitał mnie Mimi - kotek z niedowładem tylnych nóg. Poprosił, żeby go wziąć na ręce i przedstawił resztę stada. Matisię - czarno białą sunię zakochaną w swojej Pani. Willego - owczarka niemieckiego, który jest nieco nieśmiały. I starszego brata Felicjana - kota o pięknych zielonych oczach i zadatkach na prawdziwego modela. Danusia opowiedziała mi o swoim stadku.
Felicjan przyczołgał się na ogródek mojej siostry dokładnie rok temu. Miał
potrzaskaną miednicę, ale jak widać wylizał się z tego. Obecnie ma jakieś
półtora roku. Super kot. Włazi tam, gdzie nie powinien i demoralizuje młodszego
brata.
Mimiś kocia syrenka. Łobuz jakich mało. Jedyne czego nie robi to nie
wskakuje na szafę. Jest ciekawski, odważny i bardzo, bardzo dzielny, choć pewnie
sam nie zdaje sobie z tego sprawy. Mimiś ma niedowład tylnych łapek. Pojawił się
u mnie w tym samym dniu, co Felicjan. Obecnie ma około roku.
Tak jak kociaki przyszły we dwójkę tego samego dnia, tak i z psami
było.
Matisia sunia z bidula, łaciata krówka, cudownie komponuje się z kotami.
Ale ma swoje zdanie na ich temat. Ufna, przytulaśna, przewodniczka
Willego.
Willi - owczarek poniemiecki (jak mawia jeden z naszych weterynarzy)
jeszcze wycofany, jeszcze lękliwy, ale Matisię kocha nad życie. To ona jest dla
niego psim terapeutą.
Matisia spędziła w schronisku 4 lata, Willi tylko 2 miesiące, ale odebrany
był byłym "opiekunom" interwencyjnie. Nawet nie chcę wiedzieć, co tam się działo.
Wystarczy, że widziałam tego skutki.
Oba psiaki trafiły do mnie 7 miesięcy temu. Miesiąc po śmierci mojej
ukochanej Kiarci. Czasami sobie myślę, że ona (Kiara) specjalnie odeszła, żeby
zrobić im miejsce.
I tak sobie żyjemy, w parach.
To się nazywa jak pies z kotem :)
OdpowiedzUsuńnawet podwójnie ;)
UsuńKiara miała piękne życie i postanowiła podzielić się z innymi...
OdpowiedzUsuńNajwspanialszy dom jaki mógł się im trafić...:)
OdpowiedzUsuńPiękna historia, zwierzaki i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNat napsiała to, co ja chciałam napisać :)
OdpowiedzUsuń