Balu
Balu mieszka na jednym z
poznańskich dużych osiedli z Dobrusią i Danielem. Jestem kociarą - nic nie wiem
o innych gatunkach. A królik to jakiś koniec świata. Miałam chomiki i świnkę
morską - może to będzie podobne? 6 piętro, miła para młodych ludzi i króliczka,
która nie lubi zdjęć i obcych. Królik za kanapą, królik pod kanapą... Dopiero
gdy już wychodziłam Balu okazała swoje zadowolenie z mojego wyjścia i zaczęła
kicać po całym pokoju. Dużo dowiedziałam się o królikach podczas tej wizyty, a
Dobrusia i Daniel opowiedzieli mi o Balu...
„Na ogłoszenie o adopcji
trafiliśmy przez internet na stronie Stowarzyszenia
Pomocy Królikom. Po rozmowie kwalifikacyjnej uzyskaliśmy zgodę na adopcję i
tak Balu jest z nami od półtora roku. Mała jest przesłodka choć na początku do
wszystkiego podchodziła z dystansem, teraz jest już domownikiem "pełną
gębą". Jest bardzo ruchliwa, wszędzie jej pełno. Jako
ciekawostkę dodam, że malutka nie za dobrze znosiła towarzystwo innych
króliczków za to np. z kotami świetnie się dogaduje. Nierzadko broi, ale
przecież taka natura uszaka. Gdybyśmy mieli jeszcze raz wybierać na pewno
adoptowali byśmy zwierzaka, a nie kupowali w sklepie zoologicznym. Adopcja ma
tak naprawdę więcej plusów niż minusów, w zasadzie w naszym przypadku same
plusy. Baleńka była dwuletnią króliczką w super kondycji, nauczoną czystości i, co najważniejsze, zdrową. Reasumując adopcja dała naszej trójce wiele radości.”
Przesliczna Balusia <3
OdpowiedzUsuńczłowiek uczy się całe życie... nie miałam pojęcia, że są fundacje pomagające królikom. Ani że królika można adoptować. To piękne, że jednak można :)
OdpowiedzUsuńDość długo zastanawiałam się, jaki zwierz znajduje się na drugim zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuń