sobota, 13 września 2014

IV.063









Balu

Balu mieszka na jednym z poznańskich dużych osiedli z Dobrusią i Danielem. Jestem kociarą - nic nie wiem o innych gatunkach. A królik to jakiś koniec świata. Miałam chomiki i świnkę morską - może to będzie podobne? 6 piętro, miła para młodych ludzi i króliczka, która nie lubi zdjęć i obcych. Królik za kanapą, królik pod kanapą...  Dopiero gdy już wychodziłam Balu okazała swoje zadowolenie z mojego wyjścia i zaczęła kicać po całym pokoju. Dużo dowiedziałam się o królikach podczas tej wizyty, a Dobrusia i Daniel opowiedzieli mi o Balu...

„Na ogłoszenie o adopcji trafiliśmy przez internet na stronie Stowarzyszenia Pomocy Królikom. Po rozmowie kwalifikacyjnej uzyskaliśmy zgodę na adopcję i tak Balu jest z nami od półtora roku. Mała jest przesłodka choć na początku do wszystkiego podchodziła z dystansem, teraz jest już domownikiem "pełną gębą". Jest bardzo ruchliwa, wszędzie jej pełno. Jako ciekawostkę dodam, że malutka nie za dobrze znosiła towarzystwo innych króliczków za to np. z kotami świetnie się dogaduje. Nierzadko broi, ale przecież taka natura uszaka. Gdybyśmy mieli jeszcze raz wybierać na pewno adoptowali byśmy zwierzaka, a nie kupowali w sklepie zoologicznym. Adopcja ma tak naprawdę więcej plusów niż minusów, w zasadzie w naszym przypadku same plusy. Baleńka była dwuletnią króliczką w super kondycji, nauczoną czystości i, co najważniejsze, zdrową. Reasumując adopcja dała naszej trójce wiele radości.”

3 komentarze:

  1. człowiek uczy się całe życie... nie miałam pojęcia, że są fundacje pomagające królikom. Ani że królika można adoptować. To piękne, że jednak można :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dość długo zastanawiałam się, jaki zwierz znajduje się na drugim zdjęciu ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.