Dziś przedstawiam Anię, Kostka i Mavri. Oto co Ania pisze o swojej kotce:
"Mavri przez ułamek sekundy była kotem dzikim. Ułamek sekundy trwał do momentu, gdy jej matka nie zaginęła w akcji, osieracając trzy kociaki. Na szczęście kociaki przygarnęła pod swój dach osoba, która ma olbrzymie serce do kotów. Gdy pojawiliśmy się na rozmowie przedadopcyjnej, byliśmy nastawieni na wybór jednego z dwóch kocurów. Biegaliśmy za nimi do momentu, gdy Mavri nie przyniosła nam swojej ulubionej zabawki. Tym właśnie nas kupiła, bo skoro ona uważa, że będziemy dla niej najlepszymi człowiekami, to co stoi na przeszkodzie? Mavri jest charakterną kotką – jasno wskazuje granice, których nie życzy sobie przekraczać. Im dłużej u nas jest (na chwilę obecną jest to prawie osiem miesięcy), tym mocniej jesteśmy ze sobą związane – kiedy to piszę Mavri leży przy mnie, co było nie do pomyślenia jeszcze trzy miesiące temu. Dosyć szybko po adopcji mój stosunek do kotów zmienił się. Mavri nauczyła mnie, że kot nie musi być indywidualistą, który nie potrzebuje kontaktu z człowiekiem. Nie traktuje mnie jak służącą, a tylko czasami zdarza się jej, że widzi we mnie otwieracz do puszek oraz przedłużenie łapki do wyciągania ulubionych zabawek spod szafy. Dzięki Mavri postanowiłam również poszerzać swoją wiedzę z zakresu kociej psychologii zarówno poprzez czytanie książek o tej tematyce, jak i poprzez uczestniczenie w kursach. Z tej kocio-ludzkiej miłości powstał również koci blog."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.