poniedziałek, 3 października 2016

VI.032









We wrześniu ubiegłego roku poznałam Shirę oraz jej opiekunów, Natalię i Pawła (wpis V.064). Niewiele ponad rok po pierwszym spotkaniu udało mi się wysłuchać dalszego ciągu tej historii…
Decyzja o przeprowadzce do domku pociągnęła za sobą jeszcze jedną – dotyczącą adopcji drugiego psa. Wiadomo było, że musi to być uległy chłopak, żeby dogadał się z Shirą, która lubi ustawiać inne czworonogi. Wolontariat w schronisku w Rudzie Śląskiej pozwolił poznać różne bezdomne nieszczęścia, ale uwagę Natalii przykuł Amos: siedmioletni czarny psiak, który w schronisku spędził 6,5 roku i praktycznie nie miał już szans na adopcje. Udało się go poznać w schronisku i zabrać na kilka spacerów z Shirą, żeby mieć pewność, że nie dojdzie między nimi do większych spięć.
Zarówno Shira, jak i Amos do nowego domu trafili tego samego dnia, żeby „wyrównać siły”. Amos w nowym miejscu musiał nauczyć się wielu rzeczy, nawet chodzenia po schodach i tego, że przez okno nie da się przejść. Chociaż w schronisku niekoniecznie domagał się uwagi i rąk człowieka, już po adopcji okazał się być niesamowitym pieszczochem. Pewnym problemem pozostaje to, że obszczekuje wiele dźwięków spoza domu, a słuch ma naprawdę dobry.
Chociaż Shira próbuje ustawiać Amosa, oba psy dobrze się dogadują. Według papierów są w podobnym wieku, ale widać, że Shira gorzej radzi sobie z wysiłkiem i może jednak być starsza niż Amos. Mimo to towarzyszy Natalii i Pawłowi w aktywnym spędzaniu czasu: wypadach w góry, czy dog trekkingu ze schroniskowymi czworonogami.
Na pewno Amos potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby w pełni odnaleźć się w nowych warunkach, ale z takim wsparciem (i zrozumieniem!) Dużych nie powinien mieć z tym problemów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.