Minus opieki nad szczurami jest taki, że żyją one krótko, a łatwo się do nich przywiązać, więc za każdym szczurzym odejściem robi się ciężej. Szczury odchodzą, ale zostaje stado, które zawsze przyjmie i utuli.
Aktualnie w stadzie znajduje się Latimeria — najstarsza szczurzyca, łysa z meszkiem na pyszczku i nieoperacyjnym guzem. Ma lekki paraliż tylnych łap, problemy ze wzrokiem, słuchem i zębami, ale nie przeszkadza jej to w przemieszczaniu do smakołyków lub w aranżowaniu przestrzeni na drzemkę. Korzysta z przywilejów seniora – dodatkowych, smakowitych posiłków i pierwszeństwa w legowisku psa, jeśli zapragnie drzemki. Uwielbia pieszczoty i bije rekord szczurzej długowieczności — ma 3,5 roku – o rok przeżyła swoich siedmiu braci.
Pat i Mat to bracia, którzy przyjechali ze Śląska, najstarsi panowie w stadzie. Pat pojawił się na chwilę, więc nie zdążyłam się z nim za bardzo zapoznać. Jest bardzo nieśmiały, a w wielkim ciałku kryje się umysł malutkiego szczurka. Mat był bardziej zainteresowany, ale w pewnym momencie też udał się na drzemkę i tylko uśmiechał się przez sen.
Części podopiecznych Iwony nie rozróżniam — państwo zakapturzeni: duży Fineasz, okrągła Penelopa, która przyjechała aż z Mazur i urodziła w samochodzie Iwony swoje cudne dzieci: Nóżkę, Klepsydrka, Kropkę, Przerwę (wszystkie kaptury) oraz Igiełkę (husky) i jeszcze ośmioro rodzeństwa, które szczęśliwie znalazło swoje adopcyjne domy. Jak przystało na samotną matkę, Penelopa ma charakter ze stali i rządzi niepodzielnie całym stadem. Jej synkowie – Klepsydrek i Nóżka – szybko podporządkowali się i ustatkowali, natomiast dziewczęta stanowią nastoletni gang, który kradnie śniadaniówki z torebek i kanapki sprzed ust, a uciekając rozlewa herbatę.
Jest jeszcze jeden kaptur — Ferb, ale jego przez problemy z oddychaniem łatwo było zapamiętać. To skutek ludzkiej nieodpowiedzialności – Ferb jest ofiarą głębokiego chowu wsobnego i w jego ciałku skumulowało się wiele błędów genetycznych. Gdyby był ruchliwy, jak reszta gromadki, nigdy bym nie załapała, który to...
W czasach, kiedy Iwona prowadziła dom tymczasowy, trafiały do niej także szczury po eksperymentach... Gdyby interesowało Was, jaki wpływ mają takie eksperymenty na "głupiego" szczura, to powiem Wam, że bardzo duży. Już same eksperymenty behawioralne potrafią zwichnąć szczurzą psychikę — więc testy laboratoryjne są jeszcze gorsze. Takie doświadczone przez życie ogony bywają prawdziwym wyzwaniem dla opiekuna. Za to chwile, kiedy taki skrzywdzony szczur otwiera się , uczy się cieszyć życiem, a czasem nawet bliskością człowieka, są bezcenne.
Rytm życia szczurów jest inny niż rytm życia kotów, czy psów. Po pierwsze dlatego, że krótko żyją i pożegnania z nimi są trudne. Po drugie przez ich wieczne zabieganie — jeżeli szczur nie ucina sobie drzemki, to... z pewnością pędzi do jakiegoś mniej lub bardziej określonego miejsca. To również uniemożliwia dobre zapoznanie się ze stadem. Ale może właśnie o to chodziło, w końcu byłam obcą osobą, która strzelała migawką.
Przez większą część sesji do nogawki lub kieszeni miałam przyczepioną Ejkę, która usilnie chciała zwrócić na siebie uwagę. Muszę przyznać, że taki radosny pies bilansuje przykre doświadczenie pożegnań ze szczurami. Poza tym Ejka zrobiła szkolenie na psa terapeutę i pomaga starszym osobom, poprawiając ich nastój, a warto powiedzieć, że potrafi to robić.
Jej usilne domaganie się uwagi było dość zabawne, a jej radość szczera i wzruszająca. Mopsia nie ma cierpliwości i jeśli zbyt długo ludzie nie zwracają na nią uwagi, potrafi podszczypywać, a nawet dopaść dwunoga i wycałować. Nie patyczkuje się. Myślę, że prawdziwym wyzwaniem jest dla niej hobby i jednocześnie odskocznia Iwony, czyli lalki, dla których Iwona szyje i dzierga ubranka — a zbiór lalek ma ogromny. Ejka na moje zachwyty nad lalkami trochę kręciła nosem, ale jestem pewna, że w drodze kompromisu może zaakceptować zajęcie swojej opiekunki, byle mieć pewność, że ta będzie mniej smutna... Skoro Ejka nie daje rady jej pocieszyć, to może te lalki potrafią? Chociaż lalki nie potrafią kochać, tak jak Ejka... no i nie zawisają u kieszeni na zadku.
[Tekst pogrubiony autorstwa Iwony Majak]
Bardzo dziękujemy za miłą wizytę. Całe stadko jest dumne, że może wspierać promocję adopcji. Pozdrawiamy serdecznie!
OdpowiedzUsuńTakie drobiazgi wyłapałam: na trzecim zdjęciu od góry jest Pat w żółtym sputniku, przy ziółkach jest Kropka i Igiełka w tle, tam, gdzie jest czwórka przy misce, są Pat, Fineasz, Igiełka i chyba Penelopa. Trudne do rozpoznania te moje dzieciaki! ;)
No właśnie... trudne ;)
UsuńJuż poprawiam podpisy :)
Ha, u mnie zawsze czarne, to jest dopiero wyzwanie poznać :D
OdpowiedzUsuńto chyba też musimy się wprosić na zdjęcia ;)
Usuń