wtorek, 28 stycznia 2014

III.045











O przeciwieństwach.

Agrafka to prawdziwa arystokratka wśród czarnych dachowców. Nosi geny tajskie i burmańskie, którym zawdzięcza wysoką inteligencję i jedwabiste futro. Gdy trafiła do Rynn, ostre pazurki wpędzały ją co rusz w tarapaty, więc wybór imienia zdawał się oczywisty.

Od 7 lat tworzą dopasowany duet. Rozumieją się bez miauknięcia. Agrafka często trafia na bloga kulinarnego lub rysunkowego Rynn, została uwieczniona na wielu jej obrazkach. Ich życie układało się sielankowo, aż pojawił się Panda.

Panda nie jest kotem, tylko mężczyzną pełnym kontrastów. Aby zachować równowagę, także do Agrafki dołączyła towarzyszka, biała koteczka o perskich korzeniach. Dziewczyny szybko się zaakceptowały, choć ich charaktery są zgoła odmienne.

Mara ma już 2 lata i wciąż zachowuje się jak radosny kociak. Nie grzeszy bystrością ani nie posiada wymagającego podniebienia. Potrafi sprawić, że przeróżne artykuły przeżywają swoją drugą młodość w niezmierzonych piaskach kuwety. Ma niewyczerpane pokłady uroku, słodyczy i żyć, nie da się koło niej przejść obojętnie.

Ludzie lubią oglądać swoje życie przez pryzmat wielu odcieni szarości, a przecież do pełni szczęścia wystarczy czerń i biel.

5 komentarzy:

  1. Ale z Mary futrzana kulka :) I to zalotne spojrzenie na ostatnim zdjęciu :D
    Świetne zdjęcia ;)

    Kasza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciii... nie mów "kulka", bo się Panda obrazi ;) Ona jest puszysta!

      Usuń
    2. Puszysta w moich uszach bardziej brzmi jak "plus size" ;)

      Usuń

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.