wtorek, 27 września 2016

VI.027

 Buła i Zorro (Szatan) — tymczasowicz Małgosi
Niby rodzeństwo, a zupełnie różni Buła i Niunia 
 Czas na odrobinę czułości z Kocią Gwiazdą!
Niunia i jej piękne zielone oczy











 Zorro
Ciastek - niebawem pojedzie do swojego domu

Cztery kocie głowy, szesnaście kocich łapek. Buła i Niunia, czyli koty, którymi Małgorzata opiekuje się na stałe oraz Zorro i Ciastek dwójka tymczasowiczów, podopiecznych Zwierzaków z Mińska. Wśród kotów panuje atmosfera jakby znały się od zawsze: przytulają się, liżą, kiedy drugi się boi i co najważniejsze wzajemnie pomagają sobie w socjalizacji. Buła - dorodny rudzielec jest w tym naprawdę dobry, jakby urodził się po to, aby pokazać innym bardziej dzikim kotom, jak "wychodzić do ludzi". Historia Małgorzaty i kotów, którymi się opiekuje pokazuje, jak dzięki zwierzętom można odkryć w sobie pokłady odpowiedzialności oraz umiejętność oswajania nie tylko opiekuna ze zwierzęciem, ale też między kotowatymi. 


Trochę się bałam mieć zwierzę jako dorosła osoba, jak wielu myślałam, że jestem nieodpowiedzialna. Ponieważ wychowałam się w domu z ogródkiem, zdecydowałam się na kota. Nawet przy założeniu, że lubię spacery i wychodziłabym z psem trzy razy dziennie, czułabym się jakoś nie w porządku. Mimo tego, że kota nigdy nie miałam, oprócz tych, które stale dokarmialiśmy na przedmieściach, od razu wiedziałam, że muszę wziąć dwa. Nie chciałam skazywać kota na samotność z człowiekiem i na to, żeby nigdy w życiu nie zobaczył innego kota. Swojej decyzji nie tylko nie żałuję, ale też za każdym razem namawiam innych do podjęcia takiej samej. Dwa koty robią tyle samo szkody, zajmują 20 cm kwadratowych miejsca więcej a kuwetę i tak trzeba sprzątać. Nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, żeby nie brać pary, a radość dostarczana przez małe stado jest niewspółmierna do patrzenia na jednego kota. Buła i Niunia są rodzeństwem znalezionym w piwnicy pod warszawskim Kinem Praha. Wzięły się z facebooka, z ogłoszenia jakich wiele udostępnianych codziennie. Nie ukrywam, że moje serce podbił Buła, rudy kot, który ma osobowość gwiazdy, ale jego neurotyczna, pozostająca w cieniu siostra, jest tak naprawdę sympatyczniejsza i mniej bezczelna. Żyjemy razem już piąty rok i trudno mi w to uwierzyć, że to tak długo.
[Małgorzata Halber]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.