|
Candy |
|
zdecydowana niechęć do pozowania... |
|
zabawa okazała się lepszą alternatywą |
|
Stefan |
|
Stefan towarzyszy Candy |
|
jako starszy brat, mógłby być groźny, ale nie jest... |
|
i tak nie miałby szans, z tą odważną i ciekawską panną |
|
ulubiona mysz jest, reszty zabawek udam, że nie znam |
|
o... tę znam... |
|
o jej, widzieli mnie z różową zabawką... |
|
udam, że to się nie wydarzyło, leżałem tutaj, zero różowych zabawek |
|
ta mina oznacza kombinowanie |
|
dali jeść, ale mało |
|
idź sobie paparazzi, albo daj coś do michy |
|
ja jestem woda, a ona jest jak armagedon, apokalipsa i wszystkie ognie piekielne |
|
fortyfikacja |
|
dobre miejsce do zabaw |
|
można komuś przylać |
|
można się schować |
|
czas na relaks wygląda tak... |
|
no i na koniec zdjęcie z mamą |
Kiedy byłem mały, czułem głód i zimno. Nie miałem mamy. Chowałem się, gdzie mogłem, żeby było cieplej… ale wcale nie było. Jacyś ludzie znaleźli mnie pod samochodem. Bardzo się bałem, nie chciałem iść z nimi, ale nie miałem wyjścia. Zabrali mnie.
Potem mieszkałem w takim pokoju z innymi kotami. Było nas kilkoro, wszyscy starsi ode mnie. Troszkę się bawiłem, ale częściej chowałem. Nie lubiłem, gdy przychodził człowiek. Ale było ciepło, sucho, nie byłem głodny...
Po jakimś czasie w kociarni pojawili się moi rodzice. Pokazali palcem na mnie. Pańcia mnie łapała, przytulała, schowała do transportera. Bałem się, nie chciałem iść, nie lubiłem ludzi. Ale oni zawieźli mnie do domu!
W domu miałem swoich ludzi, których polubiłem, miałem dwie miseczki, swoją kuwetę, duuuży drapak i mnóstwo zabawek. Spałem z rodzicami w łóżku. Miałem swoje własne okna do wyglądania. Żyłem tak sobie spokojnie przez pół roku, aż tu nagle… Rodzice w moim transporterze przynieśli ze sobą kogoś nowego. Małą Candy.
Nie wiedziałem co robić. Taka mała, dwa miesiące, w moim domu. Na moich oknach, w moich zabawkach, w moim łóżku. Nie podobało mi się to; warczałem i syczałem, ganiałem ją. Ale to przecież moja siostra. Pachnie miło, czasami nie może się umyć sama, to jej pomagam wylizać futerko. Bawimy się razem naszymi zabawkami i ganiamy po całym domu. Razem też siedzimy w oknie i patrzymy na ulicę przez siatkę. Tato i mama bardzo nas kochają i możemy spać razem z nimi w łóżeczku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.