Niezwykła historia kota Bluesa pokazuje, że zwierzęce
adopcje związane są nie tylko z przygarnianiem zwierząt przez osoby prywatne;
czynią to również instytucje i urzędy,
będące wspaniałym przykładem publicznego działania na rzecz porzuconych i
bezdomnych zwierząt.
Ten rudy, młody kocurek od początku miał wiele szczęścia. Znalazł schronienie w zgierskim schronisku MEDOR, ale szybko został
adoptowany przez pracowników Wydziału Informacji i Mediów Urzędu Miejskiego w
Aleksandrowie Łódzkim. Blues nie był zresztą jedynym zwierzakiem przygarniętym
przez tutejszy Urząd Miasta. Ludzie o wielkim sercu, wrażliwi na krzywdę zwierząt,
adoptowali również psiego staruszka, który zamieszkał w Dziale Monitoringu
Urzędu Miasta. Do ostatnich chwil swojego psiego życia miał wokół siebie ludzi — przyjaciół, którzy traktowali go jak pełnoprawnego członka rodziny.
Kiedy jechałam poznać Bluesa byłam bardzo ciekawa zarówno
jego samego, jak i ludzi, z którymi na co dzień przebywa. Moje przypuszczenia
okazały się całkiem słuszne – jak każdy prawdziwy kociak-rudzielec kazał
poczekać na siebie dłuższą chwilę. W zamian przywitali mnie sympatyczni,
otwarci ludzie, którzy z wielką troską w głosie mówili o swoim podopiecznym. Okazało
się, że Blues dość szybko zaakceptował nowe miejsce. Po kilku dniach chowania
się pod biurkami pracowników wydziału, poczuł się na tyle pewnie, że teraz
bardzo często wyleguje się właśnie nie pod, a na wspomnianych wcześniej biurkach. Szczególnie na
biurku pana Staszka, który z wielką cierpliwością znosi jego kocie wybryki, ponieważ
Bluesowi zdarza się wcisnąć „enter” na
klawiaturze wydziałowego komputera…
W ciepłe dni Blues wychodzi na zewnątrz i udaje się na niedalekie, kocie wędrówki.
Jak na zawołanie, po około godzinie, przez uchylone okno stawia się z powrotem w budynku. Wszyscy
pracownicy twierdzą zgodnie, że kocurek jest częścią ich zespołowej rodziny. Ja
osobiście mam nadzieję, że takich wzruszających, adopcyjnych opowieści będzie w
Polsce pojawiać się coraz więcej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.