Robalka, Mrówka i Krewetka - historia prawdziwa
Nazywam się Robal, choć jestem
dziewczyną!
We wrześniu 2010 r. moje Dwunogi
zatrzymały się, żeby wpaść na szybkie zakupy do marketu. Droga, którą szybko
jeździły samochody i w tym wszystkim duży market. Gdyby nie ten market to
byłoby całkowite odludzie. Wszędzie krzaki, pola, w pobliżu Puszcza Kampinoska.
Wychodząc ze sklepu usłyszeli mój płacz... Siedziałam pod drzewem, ale szybko uciekłam w
krzaki, obok rowu z wodą. Tam nie mogli mnie dobrze zobaczyć i ciężko było
mnie złapać. Tej nocy próbowali kilka razy, ale bez skutku. Nastepnego dnia
znów przyjechali i znów próbowali... Wreszcie im się udało!
Okazałam się zakatarzonym kociakiem, z
niską odpornością, ale Dwunogi zrobili ze mną porządek i podobno jestem najpiękniejszą Robalką na
świecie.
Mieszkałam sobie z nimi przez dwa lata. Przez ten czas zakumplowałam się też z innymi
domownikami – szynszylami. Starzy zabrali mnie nawet na wakacje nad morze! Na
zabawie, spaniu i jedzeniu mijał mi czas...
Aż pewnego dnia Matka zaczęła mnie pytać,
czy chciałabym mieć koleżankę. No jasne, że chciałam! Matka zaczęła się
rozglądać w internecie za koleżanką dla mnie. No i stało się...
We wrześniu 2012 r. Starzy wrócili do
domu... i od razu zobaczyłam JĄ. Siedziała na matki rękach - mała, kolorowa, wystraszona, jak ja kiedyś.
Mrówka.
Do tej pory wszystkich zadziwia fakt, że
zaakceptowałam ją od razu... nie było wojny, prychania, ganiania itp. Tej samej
nocy, kiedy się pojawiła - spała obok mnie. Jakbyśmy się znały wcześniej.
A skąd pochodzi Mrówka, to już ona sama Wam powie.
Nazywam się Mrówka i jestem kotem, jakby z
odzysku ponieważ to nie jest mój pierwszy dom. Z pierwszego domu po miesiącu
oddali mnie z powrotem do Fundacji. I znów szukano dla mnie domu, takiego na
zawsze, takiego gdzie będą mnie kochać i nie oddadzą mnie z powrotem. Matka zobaczyła mnie przypadkiem na FB.
Napisała wiadomość do Fundacji... było na mnie wielu chętnych. Na szczęście dla
Matki - wybrali ją! Starzy mnie ogarnęli, tak jak Robalkę i podobno jestem
najpiękniejszą Mrówką na świecie.
No i tak sobie żyłyśmy „spokojnie”: my, Starzy i Szynszyle. Aż do tego roku… Słyszałam,
jak Matka mówiła do Ojca, że może by tak wziąć trzeciego kota. I całkiem
niedawno, zupełnym przypadkiem... Stało się!!! Matka wykrakała! Mamy nową
kotałkę na pokładzie! Opowie Wam o tym – Krewetka.
Nazywam się Krewetka. Ze mną było
podobnie, jak z Robalką. Starzy wyszli pobiegać późno w nocy. Przy okazji
podrzucili dzikim kotom, które przychodzą do osiedlowego śmietnika, jedzenie. Daleko
jednak nie pobiegli, bo trochę dalej na osiedlowym parkingu usłyszeli płacz
kociaka. Matka od razu zaczęła szukać i pod samochodem zobaczyła mnie - małego
czarnego ktosia. Nie dałam sie złapać tak od razu. Zwiewałam od koła do koła, aż
w końcu schowałam się gdzieś pod silnikiem!
Długo trwało zanim mnie dorwali, ale
powiodło im się. W domu mnie obejrzeli. Byłam brudna bardzo i miałam trochę chore
oczka, więc rano zabrali mnie do weta. Tam się dowiedziałam że mam około 6
tygodni i że może ze mnie wyrosnąć całkiem duża Krewetka! Teraz jestem zdrowa i
wiecie co? Podobno jestem najpiękniejszą Krewetą na świecie!
Dziewczyny mnie przyjęły bardzo
przyjaźnie, naprawdę one są jakieś dziwne - nie prychały na mnie, ani nic. To ja
na początku najwięcej prychałam – na wszystkich! Kilka dni mieszkałam w kartonie, a potem z niego wyszłam i od
tamtej chwili brykamy we trzy. Z Szynszylami
oswajam się powoli. W tym roku jadę na pierwsze wakacje nad morze. Doczekać się
nie mogę kiedy zobaczę Wielką Kuwetę.
I tak to z nami jest - gdzie nasze
Dwunogi tam my!
Starzy od niedawna łapią na osiedlu razem
z Koterią koty do sterylek i kastracji. Ostatnio widzieli małe kociaki i była z
nimi między innymi czarna kotka, jej kociaki są w moim wieku. Być może to moje
rodzeństwo?
Mamy nadzieję, że kotki z naszego osiedla
dadzą się złapać. Że będą dla nich domy tymczasowe i że znajdą się domy stałe.
Bo każdy kot zasługuje na swojego kochającego Dwunoga. Na swój własny, ciepły dom!
My miałyśmy szczęście. Oby jak najwięcej
kotów je miało!
Najpiękniejsze na świecie :)
OdpowiedzUsuńSuper z Was dziewczyny.:)
OdpowiedzUsuńwspaniali ludzie i cudne kotki prawie tak cudne jak moje
OdpowiedzUsuńWspaniała banda, znam was z Facebooka - śledzę zdjęcia i losy! I cudownie że wyłapujecie koty do sterylek, to się chwali!
OdpowiedzUsuńGdzie można Was śledzić na FB?
OdpowiedzUsuńKoty z tego wpisu są tutaj:
Usuńhttps://www.facebook.com/pages/Mrówka-and-Robalek-the-Cats/451231634984017