sobota, 29 kwietnia 2017

VII.007

Kluska


Kraken

Hugo













Dzisiejszy post będzie o kotach, których przeznaczeniem było spotkać się pod jednym dachem. Dwójka z nich pojawiła się w życiu swoich opiekunów niespodziewanie. Każdy z nich jest inny, ale bardzo dobrze dają sobie radę. Ich historia pokazuje, że nic w naszym życiu nie jest dziełem przypadku. Czasem po prostu trzeba dopomóc szczęściu. Zapraszam na opowieść o kotach oczami ich opiekunki. 
  
    Hugo, około 4 lata
Pewnego wrześniowego dnia pojawił się pod krzakiem jałowca w podwarszawskim domu rodziców Marty, jako około czteromiesięczny, całkiem oswojony i przyjazny kociak. Wyrósł na wielkiego kocurka o gołębim sercu. Najbardziej lubi prowadzić osiedlowy monitoring przez okno, jest bardzo łagodnego i dość melancholijnego usposobienia, więc nie wszczyna burd ani waśni z pozostałymi kotami, a zaczepiony nie odgryza się agresywnie, lecz wykorzystuje przewagę swojej siły i wielkości, by spacyfikować agresora. Z ludzi najbardziej kocha pięcioletnią Weronikę, w nocy najchętniej śpi z nią i pozwala na wszelkie przejawy miłości. Obcych początkowo woli obserwować spod kanapy, ale jeśli zachowują się spokojnie, przekonuje się do nich i obdarza swoją uwagą domagając się pieszczot.

     Kluska, około 3 lata
Jedyne zwierzę w naszym wspólnym życiu, które zostało zaadoptowane, a nie znalezione na ulicy. Zdecydowaliśmy, że Hugo potrzebuje towarzysza po śmierci naszej 16-letniej jamniczki. Kluska została znaleziona przez Pruszkowski Dom Tymczasowy jako mały kociak, zaatakowany przez koci katar – niestety jednego oczka nie udało się uratować. Z powodu przebytej infekcji, ma stępiony węch i często nie od razu orientuje się, że stoi przed nią jakieś smakowite jedzenie, które mogłaby podwędzić. Jest wierną przyjaciółką jednego człowieka – Marcina i z nim najchętniej spędza czas. Lubi też zabawę sznureczkami, piórkami oraz sprawdzanie, jak działa grawitacja a także porywanie wełnianych skarpetek. Okno najchętniej odwiedza, gdy świeci mocne słońce, a zimy spędza przy cieplutkim kaloryferze.

     Kraken, około 1 rok.
„Ten trzeci” – nieplanowany znajdek z altanki śmietnikowej. Wprowadził chaos i rozruszał nieco już dostojne starsze koty. Niepoprawny złodziej jedzenia, nurek śmietnikowy i zaczepiacz starszych kotów, o bardzo ostrych pazurach. Na swoje szczęście ma też wiele uroku osobistego, lubi się przytulać i zachęcać ludzi do miziania. Wciąż liczymy, że jeszcze z wiekiem się ustatkuje i nieco uspokoi.
Pani Marta — opiekunka Kluski, Hugo i Krakena

Przygody kociaków możecie poznać na fanpejdżu: Piękny, Księżniczka i Ten Trzeci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.