Bożena i Szafir |
Szafir |
Z dyplomem Super Kota |
Bożena w domu tymczasowym dostała imię Małpka, gdyż uwielbiała przesiadywać na ramieniu u człowieka |
Bożenka |
Dzisiaj zapraszam na spotkanie z uroczymi Piratami — Szafirem i Bożeną.
Szafir pojawił się w domu Angeliki i Bartka na początku kwietnia 2014. Został wypatrzony na fanpage’u wrocławskiej fundacji "Kocie Życie" i, mimo że na pierwszych zdjęciach nie wyglądał zbyt dobrze, to od razu skradł serca moich rozmówców. Co kilka dni dzwonili do fundacji z zapytaniem, jak się czuje i czy czegoś mu nie potrzeba. Ze względu na chore oko, które niestety nie goiło się zbyt dobrze, pierwsze dni po adopcji wiązały się z licznymi wizytami u weterynarzy, w tym specjalisty z zakresu okulistyki. Finalnie, oczka niestety nie udało się uratować i musiało zostać usunięte. Cały czas za zdrowie Szafira trzymały kciuki ciocie z fundacji i facebookowi fani. To oni również zgłosili go do konkursu na Super Kota (ogłoszonego przez lokalną gazetę), o czym początkowo Angela i Bartek nie wiedzieli. Szafir głosami internautów zajął w nim drugie miejsce, a wygrana nagroda – karma dla kotów – została przekazana fundacji, aby wspomóc inne koty, które jeszcze czekają na swój wymarzony dom.
Na początku Szafir był temperamentnym kociakiem-rozrabiaką, którego wręcz roznosiła energia. Od czasu, kiedy w domu pojawiła się Bożena, jest spokojniejszy i często jej ustępuje czy to w zabawie, czy to przy miskach. Zrobił się kotem-przylepą, który od progu wita każdych gości i domaga się głasków.
Bożenka została wypatrzona na stronach fundacji "Ja paczę sercem", a przyjechała z Ukrainy, ze schroniska w Dnietropiotrowsku, które znajduje się w strefie działań wojennych. Przyjechała wraz z kilkoma innymi kociakami w drugim transporcie do Polski, zorganizowanym przez Polskich i Ukraińskich wolontariuszy – pierwotnie miała przyjechać już w pierwszym, ale niestety jej stan zdrowia na to nie pozwalał. W domu Angeliki i Bartka pojawiła się niemalże równo rok po Szafirze, w kwietniu 2015 roku. Pierwsze trzy noce Bartek spał z nią w wannie, gdyż bardzo się bała i głośno miauczała. Kolejny tydzień był okresem socjalizacji kotów, która przebiegła bardzo szybko i bez większych problemów. Bożena to typowa kocia indywidualistka, ale jak tylko zobaczy aparat fotograficzny, stara się skupić na sobie całą uwagę.
Oba kociaki wystąpiły też w akcji „Nadal jestem kotem”.
Angelika i Bartek zgodnie przyznają, że adopcja Szafira i Bożeny to najlepsza decyzja w ich życiu. Śmieją się, że „jeden kot to jak pół kota, a dwa koty mają razem zabawę i organizują sobie czas”.
Miło, że ktoś o tych biednych zwierzętach z Ukrainy myśli i niesie im pomoc :)
OdpowiedzUsuń