Parę słów o Nordiku
Decyzja o przyjęciu Nordika pod mój dach trwała 2 tygodnie i mierzyła 1000 kilometrów — tyle przejechaliśmy w pewną niedzielę, bym mogła przekonać się, że tego chcę.
Nordik urodził się w Lubsku, pewnej uroczej parze, jako jeden z trójki i jedyny syn.
Imię zawdzięcza swemu szwedzkiemu dziadkowi.
Początkowo nie chciałam mieć psa — bardziej przekonany do tego pomysłu był mój — obecnie już były — mąż. Potrzebowałam zobaczyć go na żywo, by podjąć decyzję.
Podjęłam ją raz na dobre — nie wiedząc jeszcze wtedy, ile wyzwań przede mną stanie.
Szybko okazało się, że Nordik jest bardzo żywiołowy i emocjonalny, ciekawski wszystkiego dookoła, że łatwo się ekscytuje i że czasem ponoszą go emocje. Że czeka mnie sporo pracy nad nim — ale przede wszystkim nad sobą.
Mamy za sobą dwie przeprowadzki i wiele wyzwań. Jeśli coś jest pewne, to jest to moja więź z tym psem, jego zaufanie do mnie i wieczny optymizm.
Dobrze mieć go przy sobie.
Kinga Dutkiewicz, opiekunka Nordika
Miłość do zwierząt nie jest określona poprzez kolor, rasę czy gatunek. Każdy z nas jest inny i tak samo każdy inaczej okazuje swoje uczucia. Nordik to wspaniały pies, żywiołowy i jednocześnie szybko dostosowujący się do sytuacji. Jest dla Pani Kingi prawdziwym przyjacielem. Był z nią w trudnych chwilach, a wiele szczęśliwych przed nimi. Trzymamy kciuki za tę ekipę, bo ich wzajemne oddanie jest naprawdę zauważalne i godne podziwu.
Amelia Mikołajewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.