środa, 7 grudnia 2016

VI.060








Cube trafił do nas przed 6 grudnia 2015 r. Nie był typowym prezentem wymuszonym na rodzicach przez dziecko. I chociaż jego obecność jest wynikiem pragnień syna, decyzja o jego zakupie była świadomym i dobrze przemyślanym wyborem. Cube nie ma za sobą traumatycznej historii, poza warunkami, w jakich spędził kilka pierwszych tygodni swojego życia (małe, szklane terrarium wielkości 50/50 dzielone z wyrośniętym kolegą tego samego gatunku, co zdecydowanie nie sprzyjało jego skocznej naturze). Jednak warunki życia tych zwierząt sprzedawanych w skalpach zoologicznych, począwszy od pożywienia przez temperaturę otoczenia i wielkość „mieszkań” ściskają za serce.

Szynszyla nie jest zwierzęciem, które można nabyć w przypływie słabości albo impulsu bez zastanowienia. Jeżeli ktoś tak uważa, chociażby z tego powodu, że można je trzymać w klatce – jest w błędzie. Cube płacze, kiedy zbyt dużo czasu przebywa w zamknięciu i chociaż jego klatka liczy 3 piętra, posiada duży hamak i drewniany domek, w którym może się schronić – płacze. Denerwuje się, kiedy wychodzimy do pracy i musi spędzać dzień w samotności. Tęskni, kiedy zostaje pod opieką kogoś innego. Cube, jak każdy zwierz wymaga wiele uwagi i zainteresowania. 

Każdy dzień to nieustanna walka o jego bezpieczeństwo, o to, żeby nie wyskoczył przez otwarte okno, żeby nie przejechała go kolejka lego, żeby nie wykąpał się w muszli klozetowej, albo nie wskoczył na rozgrzaną kuchenkę. To także walka o przetrwanie kabli, mebli, książek, a nawet telewizora. Pomimo tego, że nie przepada za przytulaniem, a jego natura nie pozwala mu spędzić na kolanach 5 minut, to nie lubi być sam. Uczucia okazuje, podgryzając stopy. Na swój sposób jest towarzyski. Nie lubi obcych. Najbardziej lubi spędzać czas z naszym 5-letnim synem. Razem stwarzają sobie niesamowite warunki do psot i figli, wyjadają fistaszki i bawią się w ganianego. To jedyna osoba w domu, której pieszczoty Cube jest w stanie znieść najdłużej, a także jedyna, do której sam przychodzi po bliskość, zabawę i smakołyki. Pomimo tego, że mieszkamy razem ponad 7 miesięcy, Cube pozostaje bardzo nieufny i zachowuje dużą rezerwę. Po tym czasie nauczyliśmy się jednak cierpliwości, codziennie czekamy na bliższe relacje – raz się udaje, raz nie, ale nie zniechęcamy się. Szanujemy jego własne ścieżki i prawo do indywidualności, jego nieprzewidywalność i humory, w końcu każdy może mieć gorszy dzień. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.