wtorek, 6 grudnia 2016

VI.059


Larry

Ryjek

Lukrecja wypatruje swojego domu stałego

Larry

Ryjek

Lukrecja i ogon Larry'ego

Larry

Ryjek

Larry

Ryjek

"Czy gdzieś tam czeka na mnie dom?" Lukrecja

Larry

Ryjek

Larry

To opowieść głównie o Larry'm i Ryjku, ale jest jeszcze z nimi szyrkletka Lukrecja, która czeka na swój domek.

Larry i Ryjek to dwaj koci kumple. Poznali się w domu stałym, do którego każdy przyjechał w charakterze "tymczasa" i został na zawsze.

Pierwszym kocim domownikiem został Larry. Nie znamy jego pełnej historii. Ta znana część rozpoczyna się w październiku 2013, kiedy ten śliczny czarno-biały kocurek trafił pod opiekę fundacji Viva! - grupa lokalna "Zwierzaki z Mińska". Larry był w kiepskim stanie, wymagał natychmiastowej pomocy weterynaryjnej, ponieważ ktoś... postrzelił go śrutem w oko. Sprawca  postrzału usunął pocisk domowymi sposobami, a biedny kotek cierpiał niemal dwa dni, zanim ktoś postronny zaalarmował wolontariuszy. Kotek przeszedł długie leczenie, między innymi konieczne było usunięcie uszkodzonej gałki ocznej. Dzisiaj Larry jest więc kotkiem jednookim, ale w ogóle nie daje tego po sobie poznać. Okazał się ogromnym miziakiem, a swoim przyjaznym i otwartym charakterem zjednuje sobie sympatię każdej napotkanej osoby. Larry jest bardzo przywiązany do Swojego Własnego Człowieka. To kot, który po powrocie tegoż człowieka do domu, przez kilkanaście minut manifestuje swoją radość i to, jak bardzo tęsknił. Głaskaniu nie ma końca i nie ma tu żadnego znaczenia, czy opiekun wyszedł na 8 godzin do pracy, czy na 8 minut do pobliskiego sklepu. Czas bez człowieka jest czasem straconym – uważa Larry, który uwielbia wszelkie formy aktywności: bieganie, polowanie, zabawę z człowiekiem czy innym kotem.

Piękny, czarny kot Ryjek, o zielonookim intensywnym spojrzeniu. Dołączył do Larrego nieco później. Jego historia, choć zupełnie różna, jest jednak nieco podobna. Pod opiekę wolontariuszy "Zwierzaki z Mińska" trafił jakieś pół roku później niż Larry. Miał ogromną ropiejącą ranę na ogonie (dlatego też nadano mu początkowo imię Ogonek), rana była prawdopodobnie wynikiem pogryzienia przez psy, kulał też wskutek wcześniejszego potrącenia przez samochód. Do dzisiaj ma sporą bliznę na ogonie, smutną pamiątkę po tamtych trudnych czasach. Wyleczony Ryjek dołączył do rezydenta Larrego i po jakimś czasie zapadła decyzja, że także i dla niego będzie to już dom stały. Jaki jest Ryjek? To przeciwieństwo Larrego. Ryjek jest kotkiem bardzo spokojnym, można by rzec – introwertycznym. Najbardziej lubi długie drzemki w ciepłym miejscu, chętnie śpi przytulony do kociego towarzysza, ale poza tym nie przepada za wspólną zabawą, ani za zbyt dużymi interakcjami z innymi kotami. Ani z człowiekiem – głaski akceptuje jedynie czasami. Choć lubi dystans i chodzenie własnymi drogami, jest bardzo przywiązany do swojego opiekuna a wyraża to dyskretnie, ale bardzo jednoznacznie. Jest wspaniałym dowodem na to, że każdy kot może wnieść w dom wiele radości, nawet taki, który nie będzie nigdy spał, ani mruczał z zachwytu na ludzkich kolanach. 

Obecne życie Larrego i Ryjka czasem jest niełatwe. Długie lata bezdomności i wypadki, jakie im się przytrafiły, odcisnęły piętno na ich zdrowiu. Mają jednak nareszcie swój dom, swojego człowieka, super zabawki, zawsze pełne miseczki i troskliwą opiekę. I chyba są szczęśliwymi kotami.

Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.

(autor wiersza: Franciszek Klimka)

Tekst: Monika 

2 komentarze:

  1. Może Lukrecja - która tuż przed końcem roku znalazła dom - będzie mogła wziąć udział w kolejnej edycji? Już ze swoimi nowymi opiekunami, w swoim nowym domku...

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.