Pierwszego listopada
odwiedziłam kolejną parę – Kasię i Filipa – i ich dwa półtoraroczne koty.
Kasia zadeklarowała się
jako tzw. dom tymczasowy we wrocławskim Stowarzyszeniu Ochrony Zwierząt Ekostraż, więc gdy
usłyszała prośbę o zapewnienie schronienia małemu kociakowi znalezionemu w śmietniku,
zgłosiła się wraz z mężem do pomocy. Ku ich zdziwieniu okazało się, iż kotek
jest tak maleńki, że jeszcze sam nie je i ledwo otworzył oczy. Z wielkim
poświęceniem odchowali kociaka, a w trakcie opieki nad nim tak się do niego
przywiązali, że postanowili sami go zaadoptować. W ten sposób ich rodzina
powiększyła się o czarnego kocurka Orsona.
Bardzo szybko – Orson miał wtedy dwa miesiące – Kasia
i Filip sprowadzili do domu jego rówieśniczkę, spokojną i elegancką, biało-czarną
Izabelę, która stała się nieodłączną towarzyszką zabaw, gonitw i słodkich,
wspólnych drzemek. Teraz cała czwórka chętnie spędza razem czas, a Kasia z
przekonaniem stwierdza, że bez kotów ich życie byłoby po prostu smutne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.