Agnieszka i Krzysztof z Marcinem
i Magdą – kociarska rodzinka.
Pierwszym kotem w naszej rodzinie
była nasza księżniczka, Milusia. Przybłąkała się do nas na działkę 10 lat temu
w urodziny córki. Śmieliśmy się że Magda dostała prezent od losu w postaci kota
- od jakiegoś czasu dzieci chciały mieć zwierzaka. Kiedy kicia jak do nas
trafiła miała około roku i... okazało się, że była w ciąży. W dzień ojca na świat przyszło pięć uroczych
maluchów - 4 chłopców i dziewczynka. Kocury w odpowiednim czasie znalazły nowe
domki tylko z kotką były problemy adopcyjne przez problemy sanitarne, i tak
nasza mała koteczka Tineczka została z nami. Tina jest kotem mojego syna jego
najbardziej kocha z całej rodziny, i za nim chodzi jak psiak.
Najmłodszy w naszej rodzinie jest
Zgredek. Trafił do nas trzy lata temu ze swoją mamą i siostrami na opiekę
tymczasową. Jjego siostry, Kropka i Zula, znalazły nowe kochające domy, ich
mama po sterylizacji też znalazła dom i tylko kocurka nikt nie chciał „bo
brzydki”, „bo będzie śmierdział”, i „nie będzie przylepą, bo kocur”... Dlatego
zapadła decyzja, że kocurek zostaje w naszej rodzinie. I nasz chłopak jest
zaprzeczeniem wszystkich złych opinii o kocurach! Jest najbardziej miziastym
kotem ze stada, pierwszy wita w drzwiach gości, i ma moc pozytywnej energii
którą roztacza wkoło.
Mieszka z nami również chomiczka
i koty całkiem pozytywnie odnoszą się do Klusi.
Nasze zwierzaki raz się kłócą, innym razem wspierają, jak to w rodzinie...
Czasem u nas są też tymczasowo
kociaki, które czekają na wspaniały i kochający dom i mam nadzieję, że może
przeczyta naszą opowieść ktoś, kto może zdecyduje się dać dom jakiemuś
zwierzakowi w potrzebie. Nie bójmy się kochać zwierząt niechcianych! One nas
pokochają najmocniej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.