czwartek, 5 września 2013

III.003










Kasia i Maciek to szczęśliwi właściciele Belli i Bazyla. Maciek przybliży Wam historię obu kotów,  które trafiły do nich będąc właściwie jeszcze kociakami. Jak widać na zdjęciach, stanowią piękną rodzinę.

"Bellusia trafiła do nas 5. maja 2012, gdy Tata znalazł ją w kartonie między kwiatkami na giełdzie przy ul. Balickiej Jest piękną czarną kocią z małą białą krawatką. Ostatnio zaczęła robić się z niej prawdziwa Kocicą – zrobiła się bardziej puchata, a wyraz pyszczka stał się bardziej dojrzały. Bellusia lubi polować – na wszystko i o każdej porze dnia i nocy. Śpi wysoko na szafie i obserwuje z tej szafy ludzi i swojego braciszka Bazylka. Uwielbia laserek, przebiegać przez swój szeleszczący tunel i spać w swoim wiklinowym transporterku. Jest zdecydowanie córeczką Tatusia, która nie do końca akceptuje inne osoby, w tym także niestety i Mamusię. Nie lubi jak się ja bierze na ręce – musi sama chcieć przyjść, ale wtedy już się mocno Mizia. Jest wybredna, nie lubi jeść czegoś czego nie zna i wtedy Mamusia musi ją wziąć na kolana i wsadzić jej jedzenie do pyszczka, żeby przekonać ją, że to ‘da się zjeść’. 

Bazylek to chodzące szczęście całej Rodziny. Trafił do nas z Fundacji AFN Kraków niemal dokładnie rok temu, bo 7. września 2012 roku. Wymarzony kocur Mamusi, który śpi przytulony do niej, ugniata poduszki i mruczy tak głośno, że słychać go w drugim pokoju. Bazylek uwielbia jeść – wszystko i wszędzie. Uwielbia pić napoje z kubeczka – moczy łapkę i następnie pije ssąc swoje paluszki. Niestety lubi tez kraść jedzenie z talerza, lecz robi to z tak ogromnym urokiem, że nikt nie może się mu przeciwstawić. Bazylek rozmiękcza wszelkie serca – nawet te, które nie są pro-kocie, jest gadułą, który towarzyszy Ci wszędzie gdzie pójdziesz – i nie tylko dlatego, że chce jeść. Bardzo lubi spać w swoim wiklinowym transporterku, stoi zawsze w oknie, gdy słyszy, że przyjechał samochód Rodziców i biegnie w stronę drzwi, gdy widzi, że zbliżają się do klatki schodowej. Jest niesamowitym Kicurem, który potrafi pocieszyć w najbardziej smutnych momentach. A i uwielbia grać w gry dla kotów na iPada!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.