Cześć,
Przedstawiam
Wam Messie – fantastyczną sunię adoptowaną z gdyńskiego
Ciapkowa. Ma około 7 lat, choć czasem zachowuje się i bawi jak
szczeniak. Śmiem twierdzić, że Messie jest najmądrzejszym psem na
świecie.
Mała
została adoptowana w listopadzie 2012. Wraz z moim partnerem
poznaliśmy ją już jednak w lipcu w zeszłym roku - gdy jako
wolontariusze wyprowadzaliśmy psiaki na spacery. Regularne spacery
przeistaczały się w mocne postanowienie, że znajdziemy dla niej
dobry dom. Sami zakładaliśmy bowiem, ze przez częste wyjazdy nie
będziemy mogli mieć psa.
I
co? I po prostu byliśmy w błędzie…
Więź
naszej przyjaźni schroniskowej zmieniła się, gdy Messie nieco się
rozchorowała. Szybko do weterynarza. Diagnoza: zapalenie pęcherza i
sunia ma pomieszkać kilka dni w izolowanym, ogrzewanym
pomieszczeniu. Zrzedła nam mina i pojawił się wewnętrzny
sprzeciw: „Jak to? Do izolatki?”. Poprosiliśmy zatem, aby Mesiak
mógł przyjechać do nas jako do domu tymczasowego, póki nie
wydobrzeje. Przyjechała. A 2 dni później już została u nas na
stałe.
To
była najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć. Po kilku dniach
nie mogliśmy już sobie przypomnieć, jak to było bez niej w domu.
A nasze obawy odnośnie trybu życia? Po prostu na nasze wyjazdy
jeździmy teraz z psem. Chodzimy z nią po górach, zabieramy na
wakacje. W zasadzie niewiele się zmieniło. Poza tym, że mamy kawał
bezwarunkowo kochającego psiego szczęścia na kanapie w domu,
zdrowszy tryb życia i nieprawdopodobnie dobre emocje związane z
samym posiadaniem psa.
Było
warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.