Jeden mały piesek...
Anna aktualnie dzieli dom z lokatorami stałymi i tyczasowymi. Tymczasowym lokatorem jest rudy kocur z interwencji... na szczęście po ciężkich przejściach znalazł się dla niego nowy dom, więc już wktórce od Ani sobie pójdzie. Reszta futrzaków to same kobiety i kwestie ich tymczasowości są zmienne, zależne od poziomu oswojenia. Podobno towarzystwo jest bardzo szalone i rozrywkowe, jedna na widok aparatu każda jedna panna zapragnęła mieć maślane oczy i miały miejsce romantyczne pościelówy - niech mi ktoś jeszcze kiedyś powie, że pozowanie do zdjęć jest takie ludzkie...
Tak w ogóle to Ania ma tylko jednego małego pieska - Cziami. Bo tak przekonywała do przygarnięcia suni ze schroniska, że w domu będzie tylko jeden, do tego mały piesek. Jak łatwo przewidzieć na jednym małym piesku się nie skończyło - jest więc drugi duży piesek (Twiggy) i cztery kotki - Minerwa, Panda oraz dwie "trudne" Zuzia i Balbina. Piszę "trudne", bo Zuzia jest kotką pół dziką, w wyniku przebytych chorób ma zasnute mgiełką jedno oko. Balbina natomiast jest małą, ciekawską koteczką bez palców u jednej łapki, no i ma rozbrajającego zezika. Panda jest kotem walczącym. Zaś Minerwa... Minerwa była tu pierwszą kotką więc może opowiedzieć historię pozostałych tym bardziej, że przez pewien czas towarzyszyła swoim opiekunom przy dokarmianiu kotów bezdomnych.
Tak właśnie wyglądają domy wielbicieli zwierząt... a Ania nie poprzestaje na przygarnianiu, jest bowiem wolontariuszką Fundacji Azyl, gdzie działa prężnie na rzecz bezdomnych psów i kotów.