sobota, 1 lutego 2014

III.049








To miało być moje pierwsze spotkanie w trzeciej edycji. Zaplanowałyśmy je już dawno. Niestety na początku trzeciej edycji Ergo był ciężko chory. Kroplówki, leki, niepewny los... Bebeczioza bywa okrutna, tak samo jak wysyp kleszczy w zeszłym roku. Kiedy Ergo poczuł się lepiej popsuła się pogoda. Pies z długą sierścią w deszczu? To już chyba pod kroplówką wyglądał lepiej. Doszłyśmy do wniosku, że poczekamy na śnieg - przecież musi w końcu spaść. Jednak kiedy wreszcie pojawił się śnieg, pojawiła się również sesja... Jak widać nie było łatwo wybrać się z Ergiem na fotograficzny spacer w zimowy dzień. 
Ergo, jest psem o bogatej mimice, radosnym, dynamicznym, przyjaznym i... sprytnym. Co prawda nie jest wysokopiennym piesełem, który chodzi po ogrodzeniach, albo wspina się na dachy posesji, ale wie jak ustawić się w życiu. Najbezpieczniej czuje się na "normalnej" wysokości. Jest niecierpliwy, bo najchętniej ciągle by się bawił - także z innymi psami. Kiedy idzie na spacer - nie istnieje nic na świecie poza spacerem, gnaniem przed siebie i wypatrywaniem towarzystwa do zabawy. Zdecydowanie nie jest psem kanapowym. Na kanapie nie da się biegać... Chociaż można pozować, a pozować Ergo też lubi - ewidentnie ustawia się "właściwym" profilem i robi minę zamyślonego...
Dziś Ergo jest zdrowy (no... może poza małym zapaleniem gardła, na które nadal wbrew zaleceniom pani doktor stosuje śnieg). I życzę jemu i Sylwii by w zdrowu trwał jeszcze długie lata. Fajny z niego pieseł - taki zapatrzony w swoją panią. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.