Pysia niecały rok temu miała zostać oddana do schroniska, a dla 12-letniej suczki prawdopodobnie byłby to wyrok śmierci. Całe szczęście trafiła do Ani i jej rodziny – ludzi, którzy przejęli się jej losem, zapewnili ciepły kąt i wiele miłości. Co prawda uwielbia spać (szczególnie z panią), ale jak na psiaka w takim wieku ma bardzo dużo energii. Podczas sesji buszowała w trawie (czy też bardziej w liściach) i nie potrafiła usiedzieć chwili przed obiektywem. Jak się dowiedziałam, również czterogodzinne spacery nie są dla Pysi najmniejszym problemem.
Po roku wspólnego życia Ania nie wyobraża sobie, żeby u jej boku miało zabraknąć czworonoga, a Pysia wpatrzona jest w swoją panią oddanym wzrokiem. Sami powiedzcie – czy ta historia mogła skończyć się lepiej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.