Szczepan, kot dobrze ułożony układający się
Justyna któregoś dnia zabrała z jednej ze swoich prac kota. Rudą kupkę nieszczęść, która z namnożenia w przyszpitalnych piwnicach, zapchlona, z wszelkiej maści robactwem walczyła o życie. No i... wywalczyła. Ten kot zdołał zawojować absolutnie swoich opiekunów. Od przynoszenia podarunków (których ludzie absolutnie nie rozumieją i dziwnie na nie reagują) poprzez obgrywanie palcy u stóp (na co ludzie także narzekają nie wiedzieć czemu) aż po wypychanie z łóżka (duże kocie ego wymaga wiele przestrzeni, więc zdziwienie jest niezrozumiałe). W ofercie towarzyskiej Szczepana leży także wariowanie, wpatrywanie się w człowieka oraz taniec z gumką - może być do dźwięków heavy metalowych bandów (tu Szczepan nie wymusza śpiewania lub klaskania do rytmu np. "on tańczy tylko dla nich"). Oczywiście wrogo nastawieni do kotów ludzie natychmiast powiedzą pewnie, że to zły kot jest i ogólnie nie daje się wychować - i tu będą w błędzie. Szczepan bardzo uważnie słucha swoich Państwa. Źle reagują na bezgłowe i martwe prezenty - zaczął przynosić całe i żywe (gotowe do spożycia). Narzekali na śmierdzące kupy - Szczepan parkuje je w plenerze. No może z łóżkiem jeszcze nie wszystko jest dograne i ze sposobem budzenia Państwa, ale on się dostosuje. On się jeszcze ładnie ułoży... np. na fotelu Pana, albo u Pani na kolankach? Szczepan wygrał najlepszy możliwy los na loterii. Gdyby jeszcze tylko człowieki jedli te nornice...
Baaaardzo fajna trójca! Nooooo....a skoro Szczepan się przystosowuje (raz lepiej, raz gorzej), to może i człowieki doceniliby gest (w sensie nornice)... ;))
OdpowiedzUsuńPojawiła się taka sugestia, ale obawiam się że jej nie zaakceptowano... cóż... człowieki
Usuń