piątek, 25 sierpnia 2017

VII.035







Świnoujście 23.08.2017



Grysio to za trudne, będziesz Pan Kot


Z Sylwią ostatnio widziałam się chyba dziesięć lat temu na zakończeniu roku w technikum. I za najgorsze przywitanie mogę uważać słowa "Hej, chcesz opowiedzieć o swoim kocie?"

Sylwia zawsze miała jakiegoś zwierzaka obok siebie. W domu rodzinnym miała i koty i psy. Ma znajomych i rodzinę z działkami rolniczymi. Kurki, króliczki, rybki nie są jej obce.

Po założeniu własnej rodziny i urodzeniu synka nadal czuła pewien niedosyt. Namawiała męża na zwierzątko, bo dom bez zwierząt to tylko cztery ściany. Synek Seweryn też jest zakochany w zwierzętach. Najbardziej lubi koty. Zabiera koty z wszystkich odwiedzonych miejsc. Ma kota z kryształu górskiego, który kupił w Krakowie; ma kota z drewna; ma kociaka zrobionego ze śrubek i prętów. W pokoju ma tapetę z wielkim kotem kreskowym, poduszki z kociakami, kocie pluszaki, książki o kotach. Namawianie męża trochę trwało, ale kiedy temat się powtarza, są dwie drogi: albo dajesz za wygraną i mówisz na odczepne "to weź se kota", albo pozostaje się głuchym na temat.

"No to weź sobie kota". I tak właśnie zaczęło się szukanie kociaka, który już czekał. Znajoma koleżanki właśnie pośredniczyła w adopcji małych kociaków. Można się zakochać od samego patrzenia, najważniejsze jest pierwsze wrażenie. To dzięki niemu Grysio znalazł dom (bo to mały Tygryś był). To te plamki przy nosku i oryginalny nosek. Kociak dorastał właściwie razem z Sewerynem. Dla dwuletniego dziecka wypowiedzenie imienia Grysia było problemem, dlatego został przechrzczony na Pana Kota. Aktualnie ma sześć lat.

Pan Kot reaguje na swoje imię. Reaguje na komendę "dać?" oraz "poproś". Umie również wskoczyć na kolana na życzenie opiekunki. Małżonek nadal się przekonuje do Pana Kota.

Pan Kot ma piękną mięciutką sierść. Dowiedziałam się, że ze smakiem zajada mokrą karmę oraz surowe mięsko. Pan Kot jest bardzo przyjazny. Odwiedzają go psy i nie kłóci się z nimi, a czasami nawet próbuje podkradać im chrupki z miski. W domu stoi akwarium z Panem Krabem i rybkami.

Na początku Pan Kot miał czasami dziwne zachowania, jak był mały. Rzucał się na kostki, stopy czy kark osób rozwiązujących buty. Obecnie to bardzo zrównoważony jegomość.

Ulubione zajęcie? Drapanie wycieraczki, gonienie za "kropkiem" z lasera oraz wskakiwanie na podwyższenia. Uwielbia bawić się z człowiekiem, uwielbia swoją opiekunkę (stalkuje ją nawet w łazience). Najlepsza zabawa to "ukradnij gumkę do włosów z włosów".

Pan Kot przybiega pierwszy powitać opiekunkę, gdy ta wraca po pracy, mimo że woła "Synuś , wróciłam". No przecież to taki czterołapy Synuś.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.