czwartek, 17 sierpnia 2017

VII.031

Koćka
Luna 





































Bo każdy kot jest inny — zupełnie jak ludzie



Piotr znał koty. Koćkę poznał na studenckim osiedlu Lumumby. Błąkała się przy jakimś pubie, kręciła się między stolikami, zaczepiała o jedzenie. Piotr wychowywał się w domu ze zwierzakami, więc nie mógł zostawić małego kotka w niebezpiecznym dla niego miejscu. Zgarnął dziewczynę, a ona odwdzięcza się wielką miłością. Koćka z czasem wyrosła na piękną damę w masce, która najbardziej na świecie kocha Piotra, innych toleruje. Koćka uważa, że jedna kobieta w życiu Piotra to już dużo — i to ona jest tą kobietą. No cóż, koty bywają zazdrosne. A czasami podobno i kąśliwe.

Iga przede wszystkim ma alergię, więc kot w jej przypadku to duże wyzwanie... Bo alergię ma właśnie na koty. Ale Ciker (Koćka ma wiele imion) tak ją zachwyciła, że kiedy u naszej wspólnej znajomej na tymczasie były czarne kociaki i tylko jedna dziewczyna w miocie — Iga zdecydowała się na adopcję. To miał być tylko jej kot. Tak pojawiła się Luna (zwana także Mechem, bo również występuje pod wieloma imionami). Jest troszkę wycofana. Preferuje chowanie się w skrzyni na pościel lub zagrzebywanie pod kołdrą. Chodzi o to, żeby kota nie było widać, ale kot widzi wszystko. A może o to, żeby kot nie widział jednak świata, który przeszkadza w drzemkach? 

Obie kocice po chwili drobnego zagubienia (bo niby po co przyszłam i czemu skupiam uwagę na nich?) zaczęły robić miny i pozować. Tak urodziwych i miziastych pannic dawno nie spotkałam. Dziewczyny mają swoich własnych, prywatnych i na wyłączność opiekunów. (Nawet przez krótki czas, kiedy w domu zagościł malutki Marcel, nie czuły zagrożenia. Po śmierci Marcela widać było jednak smutek, szczególnie Koćka wyglądała na przygnębioną). Ich pozycje są ugruntowane. Przytulasy, czesanie, micha, zabawy — wszystko jest na miejscu. A trzeba przyznać, że obie są bardzo proludzkie (dla swoich ludzi). Kotki mają różne upodobania i zachowania. Różnie też patrzą na świat — zupełnie jak ludzie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.