środa, 8 stycznia 2014

III.036








Walker, w domu zwanym też czasem Gburkiem, jest z nami od roku. 
Gdy go wzięliśmy, był bardzo nieufny w stosunku do świata. Na obcych reagował agresywnie, jednak praca nad jego zachowaniem oraz stabilizacja w domu przyniosły ogromne efekty dając nam masę satysfakcji.
Jesteśmy jego trzecim domem. Walker to pies o bardzo dużym temperamencie i niespożytej energii. Jako szczeniak bardziej przypominał labradora, natomiast teraz wprawne oko znajdzie w nim domieszki charta czy saluki. Ulubionym zajęciem naszego psa jest pogoń. Czy będzie to bieganie za patykami, piłką, nisko latającymi nad łąką ptakami czy aportowanie kółka nie ma znaczenia. Ważne, żeby się wyszaleć i dać upust energii, co może trwać godzinami. Po powrocie z takich wypraw Walker uwielbia pić wodę spod prysznica. Trzydziesto kilometrowy bieg przy rowerze czy wędrówka po górach to okazja do poznania świata i świetna zabawa. 
Chociaż mamy świadomość, że Walker odejdzie kiedyś do krainy wiecznych łowów, to w tej chwili nie wyobrażamy sobie, że mogło by go z nami nie być. Stał się członkiem naszej rodziny. Może nie jest najłatwiejszym psem, ze względu na potrzebną mu ilość ruchu, jak i "charakterek", ale jesteśmy zadowoleni z naszej decyzji, bo i my poprawiliśmy swoją kondycję.  Zyskaliśmy towarzysza, który zawsze poprawia nam humor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.