niedziela, 21 sierpnia 2016

VI.013


Kajtek









Posiadanie zwierzęcia to poza odpowiedzialnością, smutkami i radościami również nieuchronność zbliżającej się chwili pożegnania na zawsze. Tak niestety było w lutym bieżącego roku, kiedy to po długiej chorobie odszedł Kajtek. Przyjaciel rodziny, jedenastoletni jamnik. Był nieodłącznym towarzyszem życia Oli i jej braci. Można nawet powiedzieć, że jego czas wyznacza ich dzieciństwo. Jednak to nie post o Kajetanie, a o Pheobe — nowym członku rodziny. Sunia pojawiła się w domu także dlatego, aby choć częściowo wypełnić olbrzymią pustkę spowodowaną brakiem zwierzęcia.
         Wzięta ze schroniska jako szczeniak od razu wyróżniała się spośród reszty psiaków. Była spokojna, troszkę przestraszona, można powiedzieć nawet – wycofana. Swoją wyjątkowością przekonała do siebie Olę oraz obecnych z nią członków rodziny. Po wypełnieniu wszystkich procedur pojechała z nimi do domu.
         Mijają kolejne dni, a u Pheobe widać zmiany: stała się pełna energii, we wspaniały sposób potrafi wyeksponować radość z powrotu opiekunów, wszędzie jej pełno. Wniosła wiele radości do życia domowników, a na pewno wypełniła pustkę po odejściu Kajtka. Wspólne zabawy, pieszczoty, których się domaga, sprawiają, że jest cały czas w centrum uwagi. Uwielbia spędzać czas z ludźmi, a swoją aparycją sprawia, że mimo psotnej natury jest słodka niczym miód.
         Patrząc na Pheobe nie należy traktować jej jako następczyni, czy leku na ukojenie pustki. Jej adopcja była procesem świadomym, dokonanym po wielu przemyśleniach i rozmowach. Pheobe jest przykładem tego, że warto być opiekunem zwierzaka ze schroniska, odwdzięczy się on bezgraniczną miłością i oddaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy!
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez administratorów strony.